Samolot Jeannin „Stahltaube” – zapomniany depozyt w berlińskim muzeum techniki

Jeannin „Stahltaube” był jednym z dwóch zabytkowych samolotów wywiezionych w 1986 roku z Muzeum Lotnictwa i Astronautyki w Krakowie na czasową ekspozycję w berlińskim Muzeum Techniki. Umowa przewidywała zwrot maszyny do Polski do końca 1989 roku. Niestety, do dziś samolot nie powrócił, a jego los pozostaje przedmiotem kontrowersji.

W Krakowie, w 1986 roku, przygotowano do wywozu także samolot Albatros L.30, który zgodnie z umową został zwrócony dwa lata później. Los „Stahltaube” jest jednak inny – wciąż eksponowany w Berlinie, wzbudza pytania o zasady współpracy polsko-niemieckiej i zarządzania zabytkowymi kolekcjami lotniczymi.

Początki Niemieckiej Kolekcji Lotniczej

Niemiecka Kolekcja Lotnicza (Deutsche Luftfahrt Sammlung – DSL) powstała w Berlinie w 1936 roku. Patronat nad placówką objął Hermann Göring, co przyczyniło się do rozwoju zbiorów. W okresie II wojny światowej kolekcja wzbogaciła się o sprzęt lotniczy z krajów okupowanych, w tym z Polski. Znajdowały się tam m.in. myśliwiec PZL P.11c, szkolny dwupłatowiec PWS-26 oraz prototyp bombowca PZL P.38 „Wilk”.

Bombardowania Berlina w latach 40. zmusiły władze do przeniesienia części zbiorów na tereny poza zasięgiem alianckich nalotów. Wśród nich znalazły się również samoloty, które po wojnie trafiły na tereny Polski.

Powojenne losy zabytkowych samolotów

Po wojnie odnaleziono część zbiorów DSL na terenie Polski, w tym pod Kuźnicą Czarnkowską. Dzięki staraniom Jana Czarneckiego zorganizowano transport samolotów do Poznania, a następnie przeprowadzono kolejne przenosiny – do Pilawy, Wrocławia i ostatecznie do Krakowa. W latach 50. i 60. warunki przechowywania zabytków pozostawiały wiele do życzenia, co przyczyniło się do pogorszenia ich stanu technicznego.

Dopiero w 1967 roku powstało Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie, które przejęło odpowiedzialność za zbiory. Jednak decyzje o restauracji maszyn zapadły dopiero w latach 90. XX wieku, co wiązało się z ogromnym opóźnieniem w działaniach konserwatorskich.

Wywóz „Stahltaube” do Berlina

W styczniu 1986 roku zawarto porozumienie między krakowskim muzeum a berlińskim Muzeum Techniki w sprawie czasowego wywozu dwóch samolotów: Albatrosa L.30 i Jeannin „Stahltaube”. Obie maszyny wyceniono na odpowiednio 40 000 i 10 000 zł jako zabezpieczenie ich powrotu. Termin powrotu ustalono na kwiecień 1989 roku.

Albatros powrócił do Krakowa w 1987 roku, natomiast „Stahltaube” pozostał w Berlinie. Władze muzeum w Krakowie kilkukrotnie próbowały przedłużyć pobyt maszyny za granicą, jednak spotkały się z odmowami Wydziału Ochrony Zabytków w Krakowie. W 1989 roku nakazano zwrot „Stahltaube” do Polski, lecz decyzje administracyjne i brak jednoznacznych działań sprawiły, że samolot do dziś nie wrócił.

Wady prawne umowy

Porozumienie zawarte między muzeami zawierało liczne uchybienia formalne. Nieokreślenie osób reprezentujących strony, brak zabezpieczeń interesów polskich oraz nieuznanie przez stronę niemiecką polskich praw własności to tylko niektóre z problemów.

Dalsze próby wywozu innych maszyn z Krakowa zostały zablokowane, jednak kwestia „Stahltaube” pozostaje nierozwiązana. W dokumentach brakowało jednoznacznych zapisów chroniących polską własność, a działania ówczesnych władz muzealnych budzą dziś poważne wątpliwości.

Czy „Stahltaube” wróci do Polski?

Do dziś samolot Jeannin „Stahltaube” eksponowany jest w Berlinie z nowym numerem inwentarzowym. Mimo wielokrotnych interwencji, maszyna nie powróciła do Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Pytanie pozostaje otwarte – czy instytucje odpowiedzialne za ochronę polskiego dziedzictwa lotniczego podjęły wystarczające działania, by odzyskać zabytek?

Niejasności wokół praw własności, opóźnienia w restauracji maszyn i skomplikowane procedury administracyjne pokazują, jak trudna jest ochrona dziedzictwa kulturowego. Przypadek „Stahltaube” to przykład, który powinien skłonić do refleksji nad lepszym zarządzaniem i ochroną zabytków w przyszłości.

Leave a Reply

Skip to toolbar