Skąd wzięła się nazwa Florencji? Dlaczego ludzie chorują tam na "sztukę", gdzie mieszkała Mona Lisa i dlaczego tak pyszne jest danie ossobucco? O tym jest w naszym najnowszym odcinku FLORENCJA DLA ŚREDNIOZAAWANSOWANYCH do którego wykopania serdecznie zachęcam obserwujących i nie tylko.
A teraz w podzięce za plusa odpowiedź na pierwsze pytanie i fajny tip na pobyt we Florencji kiedyś
Jedziemy autobusem numer 7 za około 5 zł do sąsiedniego miasteczka, znanego między innymi z ruin etruskich, również z amfiteatrem, zabytków romańskich jak na przykład bardzo ciekawa katedra i niespiesznej, prowincjonalnej atmosfery. To właśnie stąd rozpościera się jednakże najpiękniejszy widok na Florencję. Aczkolwiek nie w taki dzień, bo zbiera się na deszcz. Wyobraźmy sobie, że ten ciemny front nasuwający się z południa to armia Rzymian znacznie ponad 20 wieków temu.
Florencja, mimo, że otoczona przez całkiem sporo miejsc o genezie Etruskiej, nie została przez tychże założona. To gdzie została założona wydaje się logiczne. Podobnie jak Rzym i wiele wiele miast, tam gdzie funkcjonował wygodny bród czyli przejście najwęższym fragmentem rzeki. W tym przypadku Arno i w tym miejscu znajduje się dziś właśnie Ponte Vecchio.
Następnie biegła tędy Via Cassia, gdy Rzymianie pokonali Etrusków osiadłych w nieodległym Fiesole, na wzgórzach widocznych z wielu miejsc miasta. Wg legendy dowódcą wojsk z walce z Etruskami miał być generał Fiorino, co oczywiście mogło mieć wpływ na nazwę rzymskiego obozu, służącego do ostrzału ioblegania etruskiego miasta na terenie Fiesole. I z obozu powstało potem miasto rzymskie. Ten obóz widzimy już tylko w siatkach niektórych ulic. Ale to dlatego, że miasto to kształt przybrało z zupełnie innym okresie historycznym i architektonicznym
Dobrym pomysłem czy to wiosną czy jesienią jest piesza wędrówka z Fiesole do Florencji śladem dawnej drogi biskupiej. Ta 2-3 godzinna wędrówka jest o tyle intrygująca, że po drodze jesteśmy w stanie odwiedzić kilka interesujących willi z czasów świetności florencji. Niektóre oglądać tylko zza bram czy krat, do innych wejść jak do siebie. Jak na przykład do tej Villa Schifanoia z przykładem jednego z najpiękniejszych ogrodów w okolicy. Oczywiście są słynniejsze i bardziej spektakularne pałace na opłotkach Florencji, ale niekoniecznie tak łatwe do osiągnięcia podczas takiej wędrówki. W której oprócz wyblakłych oliwkowych zieleni, jesiennych liści towarzyszy nam delikatnie postukując w parasole deszczyk i zapach mokrego rozmarynu oraz kawy. We Florencji złota jesień przychodzi 5 tygodni po polskiej. Mamy przełóm listopada i grudnia i sytuacja wygląda właśnie tak.
0 Comments