skąd zdziwienie? Skazać polityków za doprowadzenie do sytuacji, w której ludzie się radykalizują. Nie można zrzucać na społeczeństwo odpowiedzialności za błędy polityków. Należy iść po nitce do kłębka – winni są politycy.
To są szkody o masowej skali i nie powinny przejść bezkarnie. Za sprowadzenie zagrożenia w ruchu lądowym są kary – powinny być równie surowe za sprowadzenie zagrożenia w funkcjonowaniu społeczeństwa.
Po prostu, uważam, że Niemcy są idealnym przykładem na to, że należy skończyć z bezkarnością polityków za ich nawet z pozoru najdrobniejsze decyzje. Patrzeć na skutki i wyciągać surowe konsekwencje. Wtedy dopiero mamy szansę na kompetentnych i mądrych polityków. Inaczej, nadal wszelakie, bezmyślne barachło będzie pchać się do władzy.